Jak dobrze kogoś przeprosić?

Każdemu z nas zdarza się po prostu nie dotrzymać słowa albo kogoś niecelowo zranić. Pomijając nierzeczywisty obraz idealnego ja, który każdy z nas ma w swojej głowie wszyscy popełniamy błędy – czasem błahe, czasem niestety dość poważne. Krzywdzimy innych nieprzemyślanymi czynami czy zbyt bezpośrednimi słowami. Później myślimy, że może mogłoby to być lepiej powiedziane, nie do końca tak zrobione… Następnie nie wiedząc co zrobić czekamy aż czas sam zagoi rany i nosimy w sobie ciężki kamień wyrzutów sumienia, jednocześnie nakładając go na szyję osobie skrzywdzonej. Czasem ciężko jest nam wybrnąć z danej sytuacji, nie wiemy jak przeprosić, aby relacja została uzdrowiona, krzywda przebaczona i aby obie strony mogły zrzucić kamień z serca. Nie chcemy też, aby nasze przeprosiny pogorszyły sprawę jeśli jednak okaże się, że nasz sposób nie zadziała.

Istnieje kilka prostych zasad którymi można się kierować w  momencie, kiedy zechcemy naprawić uszkodzoną relację i planujemy to zrobić za pomocą przeprosin. Przeprosiny są pierwsza deską ratunku, kiedy nasze błędy dotykają innych ludzi. Pozwalają na ruszenie z miejsca kiedy kogoś skrzywdzimy i przyznanie się do błędu nie tylko przed drugą osobą, ale i przed sobą samym. Dobre przeprosiny działają niczym plaster na ranę i pomagają załagodzić wyrządzoną krzywdę, ale także pomagają zapobiec dalszemu zniszczeniu w danej relacji, które nastąpiłoby w momencie gdy do przeprosin nigdy nie dojdzie i krzywda odciśnie na kimś swoje piętno.

blur-boy-child-208087.jpg

Na początku warto pamiętać o tym za co tak naprawdę chcemy kogoś przeprosić. Jeśli czujemy, że ktoś jest na nas zły nie warto jest przepraszać za ogół sytuacji czy za „cokolwiek zrobiłam/-em” tylko po to, aby wyjść z impasu. Takie przeprosiny zabierają okazję do rozmowy o tym co tak naprawdę się stało i co zdenerwowało czy skrzywdziło drugą osobę i dlaczego. Wtedy tracimy jakby cały cel przepraszania, którym jest naprawienie i zrozumienie relacji.  Tak samo przeprosiny za to, że „źle odebrałaś/eś moje słowa” czy za to, że „jesteś zdenerwowana” także mijają się z celem – to jak ktoś odebrał nasze zachowanie albo słowa nie do końca zależy od nas i nie możemy kogoś przepraszać za jego/jej reakcję. Prawdziwe przeprosiny powinny dotyczyć tylko naszego własnego zachowania, a nie reakcji innych. Możemy przepraszać za to, że „moje słowa sprawiły Ci przykrość” lub za to, że „się spóźniłem/-am na twój pokaz”, ale nie za to, że „jest Ci przykro” czy, za to, że „jesteś smutna/-y”.

Kolejną kwestią jest warunkowanie przeprosin. Co to oznacza? Powiedzenie zdania typu: „Przepraszam, że moje słowa sprawiły Ci przykrość, ale gdybyś nie powiedział/-a ….”. Kiedy kogoś przepraszamy mamy tendencję do dokładania do przeprosin słów, które poniekąd bronią nas samych i umniejszają naszą winę. Niektórzy stosują także strategię wymiany przeprosin na zasadzie: „Przeproszę Cię wtedy, kiedy Ty mnie.” Warto jest pomyśleć czy na prawdę chcemy umniejszyć swoją winę i zrobić sobie a’la tarczę obronną z dołożonych warunków naszych przeprosin, gdyż im więcej takich słów obronnych dołożymy, tym mniej warte są nasze przeprosiny. Takie zdania mogą nic nie zdziałać i wręcz zaognić konflikt, niż go załagodzić.

argument-bench-breakup-984949

Przeprosiny nie powinny mieć towarzystwa innego typu komunikatorów. Powinny być samodzielnym zdaniem i wydarzeniem, a łatwo jest je użyć do osiągnięcia przy okazji innego celu. Przeprosiny powinny służyć pojednaniu, naprawie relacji czy związku, lepszemu zrozumieniu siebie i innych. Zdecydowanie nie powinny służyć uzyskaniu tego, co wcześniej straciliśmy w wyniku nieprzemyślanych słów czy zachowania. Przeprosiny, za którymi idzie coś więcej niż nadzieja na naprawienie relacji mogą przynieść więcej strat niż korzyści.

Kolejną kwestią jest tłumaczenie się versus usprawiedliwianie się. Pierwsze jest w porządku i pomaga drugiej stronie zrozumieć dlaczego coś powiedzieliśmy czy zachowaliśmy się w dany sposób, drugie jest niedozwolone szczególnie jeśli w ostatecznym rozrachunku obwiniamy osobę, której sprawiliśmy przykrość za to, jak my się zachowaliśmy. Istnieje dość cienka linia między składaniem wyjaśnienia, a usprawiedliwianiem się. „Przepraszam, że na Ciebie krzyknąłem/-ęłam. Emocje wzięły górę i nie mogłem/-am nad nimi zapanować, dlatego też podniosłem/-am głos” – to zdanie jest dobrym przykładem wytłumaczenia przyczyn danego zachowania. Natomiast to zdecydowanie jest usprawiedliwianiem się: „Przepraszam, że na Ciebie krzyknąłem/-ęłam. Czasami po prostu Twoje zachowanie doprowadza mnie do szału”.

activity-adult-barbecue-344102 (1)

Ponadto pamiętajmy, że wraz ze słowami idzie język ciała i powinien on być zgodny z komunikatem jaki chcemy przekazać. Jeśli przepraszamy i chcemy pokazać, że jest nam przykro to powinniśmy zwrócić uwagę na ton naszego głosu i postawę ciała, aby przeprosiny wybrzmiały naprawdę, a nie były rzuconym w przelocie „sorki”. Jeśli nie okażemy empatii i nasze poczucie wyrządzonej komuś krzywdy nie wybrzmi lub sami tego nie czujemy to może warto się zastanowić czy jesteśmy dojrzali do tych przeprosin.

Przeprosiny dla samego faktu przeprosin nie są nic warte i druga osoba, która takie otrzymuje także to czuje.

Samo nauczenie się przepraszania, aby później ponownie kogoś krzywdzić nie powinno mieć miejsca. W takim przypadku przepraszania zaczyna być automatyczną czynnością, która ma za zadanie szybkie pojednanie i wrócenie do względnej normalności; nie jest natomiast prawdziwym przeproszeniem, które powinno mieć na celu pojednanie, ale też dowiedzenie się czego nie powinniśmy robić i jak uniknąć sytuacji w przyszłości, które mogłyby kogoś zranić. Pamiętajmy, że same słowa nie znaczą tak wiele, jak czyny, które z nimi podążają. Kiedy przepraszamy warto jest także podkreślić czy wypracować z drugą osobą plan jak to zrobić w przyszłości, aby dana sytuacja się nie powtórzyła i abyśmy mogli uniknąć błędnego koła przeprosin, przeplatających się z tymi samymi krzywdami.

Czasami możemy wyrządzić komuś krzywdę, która nie zostanie naprawiona słowem „przepraszam” czy nawet nakreśleniem planu działania, aby ponownie nie popełnić tego samego błędu. Powinniśmy pamiętać, że czasem musimy wykazać się większym zaangażowaniem, aby wynagrodzić drugiej osobie krzywdę i pomóc jej w powrocie do komfortowej sytuacji. Nierzadko wymaga to inwestycji finansowej np. zakup zniszczonej rzeczy czy zwrot kosztów poniesionych z naszej winy lub zaangażowania dodatkowych osób, np. w odbudowę czegoś czy renowację zniszczonej rzeczy. Nie zakładajmy, że samo przeproszenie kogoś za doznaną krzywdę, szczególnie kiedy właśnie przez nas ponosi ona dodatkowe straty np. materialne czy czasowe, będzie wystarczające. Czasami druga osoba potrzebuje czegoś więcej, aby sobie poradzić z wyrządzoną krzywdą i sytuacją do której przyłożyliśmy rękę.

bench-colleague-communication-2029619

I na koniec coś o czym wspominam w większości artykułów pojawiających się na  tym blogu – SŁUCHANIE. Naprawdę niewiele osób charakteryzuje się umiejętnością aktywnego i skupionego słuchania. Najczęściej kiedy rozmawiamy z drugą osobą w naszej głowie już krąży milion myśli co powinniśmy odpowiedzieć, zamiast skupić się na tym co słyszymy od drugiej strony. W końcu przeprosiny nie powinny być skupione na nas i druga strona ma prawo się wypowiedzieć jak już powiemy naszą część rozpoczynającą dialog odbudowy relacji. Przeprosiny powinny skupiać się na emocjach i uczuciach osoby, która doznała krzywdy. Ostatecznie przecież to, że kogoś przepraszamy oznacza, że czujemy się winni tego co się stało (a przynajmniej tak powinno być, aby przeprosiny miały sens i były szczere). Nie dajmy się złapać w pułapkę słowotoku i dajmy wypowiedzieć się drugiej stronie bez przerywania jej w trakcie mówienia i bez szukania w głowie argumentów na własne usprawiedliwienie. Często osoba skrzywdzona chce nam powiedzieć dlaczego ją coś zabolało albo dlaczego tak mocno odczuła wyrządzoną krzywdę, aby  pozbyć się tego ciężaru z serca. Dla nas też powinno być to odebrane jako pomocne, gdyż wtedy możemy wyciągnąć z tego wnioski i informacje o tym, jak ktoś odbiera niektóre rzeczy. Takie aktywne słuchanie i skupienie na drugiej osobie pokaże jej, że chcemy ją zrozumieć i zależy nam na relacji. Kiedy jednak będziemy jej przerywać i szukać argumentów usprawiedliwiających nasze zachowanie w trakcie rozmowy, będziemy wyglądać na kogoś, kto chce już mieć to z głowy, bo ostatecznie to co się wydarzyło nie jest naszą winą. A przecież nie to chcemy osiągnąć, gdy już zdecydujemy się na przeprosiny.

bonding-daylight-friends-1645634

Podsumowując wszystkie powyższe punkty – możemy uznać, że przeprosiny powinny wychodzić z naszego serca i być szczerze. Sami ze sobą powinniśmy czuć, że chcemy naprawić daną relację i wynagrodzić komuś wyrządzoną krzywdę. Czasem wystarczy słowo przepraszam wypowiedziane z głęboką empatią i szczerością, a czasem będziemy musieli się trochę wysilić. Jeśli zależy nam na relacji z drugim człowiekiem to warto jest nauczyć się tych kilku kroków. Każdy z nas jest tylko człowiekiem i wszyscy od czasu do czasu popełniamy błędy. Jednakże możemy je naprawiać i warto jest z takich możliwości korzystać, gdyż to przynosi nam nie tylko poprawę relacji z innymi, ale także powoduje, że mamy spokojniejszą głowę, mniej stresujące życie i więcej osób z którymi możemy porozmawiać i mieć od nich wsparcie, kiedy u nas będzie się coś działo.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Website Built with WordPress.com. Autor motywu: Anders Noren.

Up ↑

%d blogerów lubi to: