Język serca – język żyrafy to język empatyczny, rozumiejący, życzliwy, otwarty, uważny.
Prawdopodobnie wszyscy mieliśmy z życiu sytuację, kiedy ktoś inny kompletnie nie rozumiał o co nam chodzi i na odwrót zinterpretował wszystko co powiedzieliśmy. Albo w drugą stronę – to my całkowicie nie byliśmy w stanie kogoś zrozumieć. Po takie rozmowie w naszej głowie pojawiają się zwykle pytania: Dlaczego on/ona mnie nie rozumie? Co poszło nie tak? Dlaczego on/ona jest taka/-ki uparta/-y? O co chodzi???
Możemy wymienić wiele powodów, przez które nie możemy się z kimś dogadać lub nie możemy zrozumieć o co komuś chodzi, co z kolei powoduje, że wpadamy w komunikacyjne tarapaty. A wszystkie powodu wpadają do 3 głównych grup:
– nasza tendencja do dodawania naszej własnej interpretacji tego co słyszymy i wydawania szybkich sądów na temat tego co widzimy,
– nasza tendencja do winienia innych lub wrzucania odpowiedzialności na innych za to, jak się w danej chwili poczuliśmy,
– nasza niechęć do informowania innych o tym, czego potrzebujemy, co czujemy i co jest dla nas naprawdę ważne.

Marshall Rosenberg, uznawany za lidera i innowatora w zakresie komunikacji międzyludzkiej, postanowił sprawdzić jakie style komunikacji są używane przez ludzi na całym świecie. Odkrył, że kiedy dana sytuacja wydaje się komuś trudna, większość ludzi w wielu kulturach skłania się ku ordynarnej i krytycznej formie wyrazu werbalnego, czyli języka. I nawet kiedy jesteśmy kulturalni i staramy się być mili dla innych w trudnych sytuacjach, to bywa, że wtedy obracamy język przeciwko sobie używając zdań takich jak: „Dlaczego nigdy nie potrafię nic zrobić dobrze?” lub ” „Dlaczego nie potrafię powiedzieć tego co czuję?” Rosenberg Zainspirowany dziełami Mahatmy Gandhiego oraz Martina Luthera Kinga, opracował i promował bardzo prostą i efektywną metodę komunikacji. Sprowadzała ona chaotyczny przepływ wielu różnych komunikatów w pojedyncze elementy, które jeśli są agresywne czy raniące to w tej metodzie mogą być skutecznie osłabione i przepracowane w drodze autentycznego kontaktu z drugą osobą. Metoda ta została nazwana Porozumieniem Bez Przemocy (z ang. Nonviolent Communication). Szybko została ona przyjęta jako kluczowe narzędzie do zarządzania konfliktami w skali makro oraz mikro, i uznana też za niezastąpioną w kwestii efektywnej i jasnej komunikacji w każdego rodzaju relacjach międzyludzkich.
Aby łatwo wytłumaczyć o co chodzi w jego metodzie komunikacji użył on metaforycznych nazw na dwa sposoby komunikacji, które zauważył we wszystkich badanych społecznościach: język szakala i język żyrafy. Pierwszy to język żądań, drugi to język próśb. Pierwszy pochodzi z głowy, a drugi pochodzi z serca. Te dwie klasyfikacje językowe występują niezależnie od tego jaki mamy język natywny – niemalże każdy język posiada sformułowania, które możemy przypisać jednej lub drugiej metaforze.

Rosenberg odkrył, że wielu z nas w okresie od dzieciństwa i poprzez dalsze etapy życia uczy się języka jako sposobu komunikacji nie będącego w zgodzie z pragnieniem życia w harmonii z innymi ludźmi. Od małego uczymy się jak mówić i myśleć w języku szakala. Obfituje on w zwroty służące analizowaniu i ocenianiu innych, mówieniu co jest w kimś nie tak jak powinno być: „Jesteś głupi… Powinieneś zrobić to w inny sposób… Zawsze robisz tak samo… Nigdy mnie nie słuchasz…”. Taki język służy mentalnemu klasyfikowaniu ludzi na lepszych i gorszych, mających rację i będących w błędzie. W końcu, prowokuje do zachowań defensywnych, oporu, a także obrony poprzez atak. Na szczęście odkrył także, że istnieje druga odmiana porozumiewania się językiem. Jest ona bardziej empatyczna i nastawiona na dobrobyt nasz, ale też innych ludzi. Tę odmianę nazwał właśnie językiem żyrafy. Dlaczego właśnie od tego zwierzęcia pochodzi nazwa? Żyrafa posiada największe serce wśród wszystkich zwierząt lądowych, jest też najwyższa i z daleka widzi co może nadejść, nikomu nie zagraża i jest całkowicie roślinożerna, żyje swoim życiem z delikatnością, ale też siłą.
W drodze współczesnej edukacji oraz obecnej struktury naszego społeczeństwa nauczyliśmy się w bardzo dobry sposób wykorzystywać język szakala. Ale do skutecznej komunikacji oraz budowania porozumienia z innymi bez środków przemocy musimy też umieć posługiwać się lepiej językiem żyrafy. Nie znaczy to wcale, że mamy rezygnować z tego co chcemy osiągnąć rozmawiając z kimś. Natomiast znaczy to przekazywanie tego innym nie za pomocą żądań i nakazów, ale w formie prośby wolnej od zakładania czegokolwiek i oceniania reakcji, która po niej nastąpi. Nic tak bardzo nie budzi z ludziach automatycznego oporu i sprzeciwu jak stwierdzenia typu: „Musisz… Powinieneś… Zrób…” Te formy językowe zamykają drzwi do wolności wyboru, a życie staje się pewnego rodzaju formą zniewolenia tym, czego ktoś od nas oczekuje i od nas chce.

Celem większości podjętych rozmów jest coś, czego potrzebujemy lub chcemy. Prawie każda rozmowa ma jakiś cel i staramy się zmierzać w kierunku jego osiągnięcia. Często zdarza się nam, że nie potrafimy skutecznie wyrazić swojego celu albo wyrażamy go w sposób raniący drugą stronę lub wysuwamy żądanie w stosunku do drugiej osoby. Być może wydaje nam się, że tak będzie szybciej i uda nam się osiągnąć to, czego chcemy. Natomiast w rzeczywistości jeśli skupiamy się tylko na celu i na szybkiej jego realizacji, pomijając co myśli i czuje druga osoba, zrzucając na nią odpowiedzialność za nasze samopoczucie kiedy nam czego odmawia oraz to jakie ma zdanie na dany temat, podkładamy sobie kłody pod nogi. Komunikacja w języku żyrafy polega na jasnym przekazaniu tego co chcemy osiągnąć w danym momencie, ale też na świadomości tego, że nasze uczucia w momencie komunikacji z kimś są spowodowane właśnie naszą potrzebą, a nie przez tę drugą osobę. Dla przykładu, jeśli nasze dziecko zostawi rozrzucone zabawki w dużym pokoju i pójdzie się bawić czym innym do siebie, a to sprawia, że czujemy się rozzłoszczeni to w języku żyrafy mielibyśmy kontrolę nad tą złością oraz wyrazilibyśmy to czego oczekujemy w przyszłości. Możemy wtedy powiedzieć: „Jestem zła/zły, że w dużym pokoju panuje taki bałagan, a ja lubię kiedy jest porządek. Byłabym/-łbym o wiele bardziej zadowolona/-y, jakbyś wziął/wzięła swoje zabawki po zabawie nimi do swojego pokoju.” W języku szakala brzmiałoby to zupełnie inaczej i byłoby to nastawione na ocenę drugiej osoby oraz przypisanie jej winy za nasze uczucia: „Zawsze rozrzucasz swoje zabawki po dużym pokoju i nigdy nie sprzątasz. Denerwujesz mnie tym swoim bałaganiarstwem!„
Powyższy przykład pokazuje model komunikacji w relacji rodzic-dziecko w przypadku kiedy to rodzic chce coś osiągnąć. Może być tak, że my mamy jakąś potrzebę do spełnienia, ale też może być sytuacja odwrotna – kiedy to ktoś chce coś osiągnąć w komunikacji z nami. Jak pisałam już wyżej, język żyrafy i porozumiewanie się bez przemocy możemy stosować w każdego rodzaju relacji: z partnerem, z rodzicami, z przyjaciółmi, z koleżankami i kolegami w pracy, a także z osobami z którymi spotykamy się pierwszy raz przy okazji korzystania z różnego rodzaju usług, np. w sklepie czy na poczcie. Dotyczy to zarówno sytuacji kiedy my chcielibyśmy wyrazić skutecznie swoją prośbę (szczere wyrażenie siebie), jak i sytuacji, w których chcemy zareagować na komunikat płynący od kogoś (empatyczne słuchanie) w formie prośby do nas (może to być tylko wysłuchanie tego co ma do powiedzenia albo może wymagać naszej reakcji) – możemy spełnić prośbę, ale też czasami nie chcemy tego robić i wtedy język żyrafy pomoże nam asertywnie odmówić lub też wyrazić nasze wątpliwości w tej kwestii i skutecznie dojść do porozumienia.

Aby nauczyć się sygnalizować nasze potrzeby lub odpowiadać na potrzeby innych (którzy niekoniecznie będą rozmawiać z nami w języku żyrafy) możemy kierować się 4 uniwersalnymi krokami:
– spostrzeżenia – mówimy o tym co widzimy, bez oceniania i komentarzy (w konfliktach jest to zazwyczaj to co wpłynęło na relację i spowodowało negatywne uczucia) lub pytamy rozmówcę o jego spostrzeżenia, jeśli to on kieruje do nas jakąś kwestię na którą mamy odpowiedzieć czy zareagować np. „Znowu nie wyrzuciłeś/-aś śmieci!”; możemy ten krok pominąć jeśli ktoś chce po prostu być przez nas wysłuchanym.
– uczucia – mówimy o uczuciach, które pojawiły się w nas kiedy uświadomiliśmy sobie naszą potrzebę lub mówimy o uczuciach naszego rozmówcy, które myślimy, że mogą mu towarzyszyć (których się domyślamy), aby sprawdzić czy dobrze rozumiemy to z czym zmaga się nasz rozmówca.
– potrzeby – uczucia wiążą się bezpośrednio z potrzebą, którą wyrażamy w tym kroku; mówimy o naszych wartościach i tym co dla nas ważne, tym co byśmy chcieli osiągnąć lub też pytamy o to naszego rozmówcę, żeby dowiedzieć się czy dobrze domyślamy się, jakie potrzeby mogą się kryć się na jego komunikatem w naszą stronę.
– prośby – prosimy o konkretne działanie ze strony rozmówcy co spełniłoby naszą potrzebę (ale nie żądamy niczego, proponujemy rozwiązanie i pytamy czy byłoby to do zrealizowania) lub pytamy o to czego od nas oczekuje rozmówca; ten krok możemy pominąć, jeśli rozmówca chce być po prostu wysłuchany, choć możemy go spytać czy oczekuje od nas czegoś więcej jeśli chcielibyśmy mu pomóc.
Ważnym jest, aby na każdym kroku komunikacji językiem żyrafy próbować powstrzymać się od oceniania, przypisywania etykiet drugiej osobie, krytykowania czy umniejszania/wywyższania uczuć czy wartości swoich lub rozmówcy. Popatrzmy na sytuację, kiedy potrzebujemy bliskości i rozmowy z naszym partnerem/-ką po ciężkim dniu w pracy, ale on/ona akurat jest zajęty czytaniem artykułu na telefonie. Możemy powiedzieć ze złością: „Znowu siedzisz w tym telefonie!” i odejść – wtedy nasza potrzeba nie zostanie spełniona, a dodatkowo druga osoba może zareagować złością i też wystosować komunikat w podobnym tonie w naszym kierunku. W języku żyrafy moglibyśmy powiedzieć: „Widzę, że jesteś zajęty/-a czytaniem jakiegoś artykułu. Miałam/-em bardzo ciężki dzień w pracy, jestem smutna i potrzebuję chwili rozmowy z Tobą. Mógłbyś/-abyś się oderwać na parę minut, aby porozmawiać i się przytulić?” W tym wypadku raczej nie zdarzy się, że nasz partner/-ka nam odmówi i nasza potrzeba zostanie spełniona, a dodatkowo relacje ulegnie wzmocnieniu.
W języku żyrafy mówimy o swoich uczuciach i potrzebach, a także oczekiwaniach bez krytykowania i oceniania siebie czy innych. Przyjmujemy komunikaty innych ludzi ze zrozumieniem i empatią, staramy się zrozumieć co czują i czego potrzebują, ale też jesteśmy asertywni. Jako żyrafa utrzymujemy nasze wartości i potrzeby, ale nie pomijamy wartości i potrzeb innych. Nie oczekujemy, że inni zawsze będą robić to czego chcemy i nie oczekujemy tego do siebie. Także jesteśmy świadomi, że nie mamy wpływu jak reagują i co czują inni ludzie, mamy tylko wpływ na własne uczucia i to my nimi zarządzamy, a nie inni. I jesteśmy żyrafami niezależnie od tego jak zachowa się nasz rozmówca i jakie uczucia w sobie wzbudzimy lub jakie ktoś będzie przedstawiał w stosunku do nas. Jeśli to będzie gniew, smutek czy złość, jako żyrafa słuchamy i słuchamy, co pozwoli nam zrozumieć co stoi za danym komunikatem i danymi emocjami, bez zagłuszania tego naszym zdaniem czy krytycyzmem. Jako żyrafa za czyimś podniesionym głosem słyszymy bezradność, za oskarżeniami słyszymy smutek i rozczarowanie. Za każdym takiego typu komunikatem idzie niespełniona potrzeba.

Komunikacja w języku żyrafy oraz słuchanie z empatią nie jest robieniem tego, co ktoś od nas oczekuje, ale jest pewnego rodzaju pokazaniem, że bierzemy pod uwagę czyjeś potrzeby oraz czyjś świat. Mówienie językiem serca daje możliwość innym ludziom na dołożenie się do naszego dobrobytu, gdyż powoduje, że inni chętniej nam pomagają i wyraźniej rozumieją nasze potrzeby oraz to w jaki sposób mogą je realizować. Słyszenie potrzeb innych ludzi w ukrytych emocjonalnych komunikatach daje nam szansę na otwarcie się na nich oraz zbudowanie z nimi trwalszych relacji. Kiedy nauczymy się słyszeć co kryje się za danym komunikatem, dostrzeżemy, że ma co się bać tego co ktoś do nas może powiedzieć. Kiedy nauczymy się wyrażać swoje potrzeby oraz uczucia, zobaczymy, że inni zaczną nas rozumieć i będą w stanie nam pomóc. Ostatecznie wygląda na to, że każdy szakal może stać się żyrafą.